Krzyczała i szarpała się. Chciała go odepchnąć, uderzyć, uciec, ale przygniótł ją zbyt mocno, by mogła się ruszyć. Po jej policzkach pociekły łzy, a, będąc prawdomównym — cały strumień łez. Miała wrażenie, że nikt jej nie słyszał, że tylko on mógł to zrobić i dlatego śmiał jej się prosto w twarz.
Dyszał jej do ucha, cicho pomrukiwał, coś szeptał. Czuła odrazę, a zaraz potem zrobiła się senna. Jej powieki opadły, a dusza jakimś cudem opuściła ciało. Wisiała nad samą sobą i nad nim, widziała, co jej robił. Krzyczała, by przestał, by ją puścił, ale on tego nie słyszał. Chciała go od siebie odciągnąć, ale przenikała przez niego. Wrzeszczała, błagała, płakała, jej serce stawało się z każdym jego nachalnym dotykiem coraz bardziej lodowate, a godność? Godności już nie miała.
Kiedy wyszedł, upadła na podłogę zaraz przy łóżku, na którym leżała jej pusta powłoka zamieniająca się powoli w lalkę. Czym więc teraz była? Duchem, czy może innym nadnaturalnym bytem? Miała błąkać się po świecie? Czy w ogóle zmarła? A może opuściła ciało tylko na jakiś krótki okres czasu? Miała tyle pytań, a — a jakże — tak mało odpowiedzi. Cóż, nie miała żadnych.
Klęknęła przy łóżku i popatrzyła na samą siebie, odgarniając włosy ze swojej twarzy. Nie mogła na siebie patrzeć, bo czuła, jak przepełnia ją gorycz i wściekłość. Położywszy głowę, schowała ją w pierzynę i załkała głośno.
Wieczorem wrócił do jej sypialni. Siedziała skulona w kącie. Przestraszona, zdruzgotana, rozgoryczona.
Wziął jej powłokę na ręce i uśmiechnął się. Ale nie był to zwykły uśmiech. Był to uśmiech demona, szaleńca. Od zawsze chciał się jej pozbyć, szkoda, że tak późno to pojęła.
Wstała i poszła za nim. Byli w jego gabinecie, gdzie wyjął z komody sukienkę, która idealnie na nią pasowała, otworzył jej oczy i wręczył różę. Potem ją ukrył w miejscu, gdzie nikt nie miał prawa jej znaleźć. Gdy to zrobił, zszedł do holu, oznajmiając dzieciom, że nie żyje. Że popełniła samobójstwo.
Dobra. Przeczytałam. Jestem zaciekawiona ciągiem dalszym. Nie rozpisuje się, bo jestem obserwowana, a poza tym prolog dużo nie mówi, więc czekam na next! 😄😄
OdpowiedzUsuń