Zalecane podczas czytania
I
Cicho nuciła sobie pod nosem dla zabicia czasu. Zimne światło, które oświetlało kryptę, padało na jej jasną twarz i długie włosy. Tafla wody, która płynęła jako mały strumyk przez ciemną, kamienną, nierówną posadzkę pełną małych szczelin, wzniesień i pęknięć, załamywała się przez jej półprzezroczyste stopy, które przechodziły przez niego, by poustawiać na kamiennych półkach kryształowe wazony.